środa, 7 grudnia 2011

Bilety do teatru za 10 zł

Bilety do teatru za 10 zł.
Kilka miesięcy temu uczestniczyłem w posiedzeniu komisji kultury i dziedzictwa -Rady Miejskiej w Zabrzu. Tematem posiedzenia była realizacja misji animacji i edukacji kulturalnej przez Teatr Nowy, Towarzystwo Kultury Teatralnej, MDK oraz MOK. Była to moja pierwsza wizyta na tego typu spotkaniu. Temat edukacji kulturalnej nie jest mi obcy, dlatego jako mieszkaniec Zabrza postanowiłem wziąć udział w posiedzeniu.

Edukacja kulturalna jest polem zainteresowania wielu teoretyków i praktyków. Jak można pokrótce scharakteryzować nowoczesną edukację kulturalną? Specjaliści piszą o takich jej elementach jak "twórczość" w przeciwieństwie do "odtwórczości", o nienarzucaniu wzorów przez autorytety, o potrzebie stworzenia przestrzeni „dialogu, zrozumienia, dobrowolności i samorealizacji, nawet kiedy odbywa się w instytucjonalnych ramach”.[1] Od osoby edukującej oczekuje się, aby wobec edukowanych była partnerem, opiekunem, tym który nie tyle kształtuje potrzeby kulturalne, ale je uświadamia i wydobywa. Wskazuje się także na niebezpieczeństwo w postrzeganiu kultury jedynie przez pryzmat tzw. sztuki wysokiej. Akcentuje się potrzebę opracowania strategii, długofalowego współdziałania instytucji, czyli poważnego traktowania tego zagadnienia.

Z czym natomiast spotkałem się na posiedzeniu komisji kultury i dziedzictwa w Zabrzu? Przedstawiciele placówek kulturalnych prezentowali swoje zasługi na polu edukacji kulturalnej. Przyznam, że słuchając kilku wypowiedzi zacząłem wątpić czy wszyscy zebrani rozumieją, czym jest edukacja kulturalna i na czym polega misja placówek kulturalnych na tym polu. Przychodząc na spotkanie spodziewałem się, że usłyszę o ciekawych projektach, programach, o wizji czy strategii działania w zakresie edukacji kulturalnej poszczególnych placówek, a może nawet o wspólnych projektach, wspólnym programie. Nic z tych rzeczy. Słowa wizja, planowanie, strategia, program nie padły. W zamian usłyszałem: mamy cennik za wynajem sal; firmy wynajmują sale; teatralna kawiarnia otwiera się na muzyków; chętnie udzielimy wsparcia pożyczając kostium; jesteśmy otwarci na propozycje… i wiele innych wypowiedzi, które stawiają pod wielkim znakiem zapytania realizowanie misji statutowych przez niektóre placówki.

Dobry humor uczestników spotkania, (choć mój już dawno został nadszarpnięty), odważyła się popsuć jedna z uczestniczek spotkania, która prowadzi w mieście amatorski teatr. Opowiedziała o problemach, z jakimi zmuszona jest się borykać pracując na co dzień z młodzieżą. Wreszcie i ja postanowiłem zabrać głos, kiedy padły słowa o tym, że metodą na zachęcenie zabrzańskiej młodzieży do uczestnictwa w kulturze, a dokładnie do przyjścia na spektakle Teatru Nowego jest propozycja biletu za 10 zł. Dodajmy, że chodzi o spektakle wieczorne. Te przedpołudniowe, jak wszyscy wiemy, są oblegane przez młodzież szkolną, która niekoniecznie idzie do teatru z własnej woli czy inicjatywy. Przedstawiciele TN nie kryli zdziwienia z powodu tak małego zainteresowania młodych Zabrzan ich cenowym upustem.
Odczytałem uczestnikom posiedzenia wybrane tezy zawarte w raporcie o problemach edukacji kulturalnej w Polsce, opracowanym na zlecenie MKiDN[2]. Proponowałem pochylić się nad kilkoma kwestiami poruszonymi w raporcie. W zamian usłyszałem od Pani Prezydent, że minister lepiej postąpiłby dając zamiast raportu pieniądze. Powstaje w mojej głowie pytanie, na co pieniądze? Chciałem rozmawiać o edukacji kulturalnej, a nie o nowych inwestycjach w infrastrukturę kulturalną, bo obawiam się, że za jakiś czas mało kto wybierze się w te miejsca, nawet jeśli bilety będą po 10 zł.

Dyskusja, w której uczestniczyłem była potwierdzeniem tego, że edukacja kulturalna wciąż jest traktowana po macoszemu i że wspomniany raport zawiera niestety prawdziwą diagnozę.
Żałuję, że na spotkaniu nie pojawiło się więcej animatorów, którzy pracują bezpośrednio z dziećmi, młodzieżą, dorosłymi w zabrzańskich placówkach kulturalnych. Wiem, że wykonują nieraz świetną robotę. Miałem okazję kilkakrotnie oglądać ich dokonania. Jestem jednocześnie przekonany, że wielu z nich zaproponowałoby znacznie ciekawsze rozwiązania dla edukacji kulturalnej niż ich przełożeni.
Nie przekreślam sensu wszystkich działań, o których wspominali przedstawiciele placówek kulturalnych. Pojawiły się przecież i te godne zainteresowania, jak choćby zrealizowany przez Teatr Nowy projekt w ramach programu „Lato w teatrze” (a jednak minister daje pieniądze!). Oczekiwałbym jednak od Komisji poważnej dyskusji na temat edukacji kulturalnej.

Pełna wersja raportu MKiDN:

Protokół z posiedzenia komisji:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz